autor: kanoniak » 26 mar 2020, 10:29
Był parę lat temu taki przypadek, że dziecko wpadło do studzienki i się utopiło, bo nie było pokrywy. I rodzice twierdzili że zgłaszali problem do miejskich wodociągów, a tam odbijali piłeczkę twierdząc, że to już nie ich teren... pamiętacie, jak to się skończyło i kto ma rację w tym sporze?
Bo niedaleko mnie może dojść do podobnej tragedii, jeśli nikt nic nie zrobi... odpukać w niemalowane!
Był parę lat temu taki przypadek, że dziecko wpadło do studzienki i się utopiło, bo nie było pokrywy. I rodzice twierdzili że zgłaszali problem do miejskich wodociągów, a tam odbijali piłeczkę twierdząc, że to już nie ich teren... pamiętacie, jak to się skończyło i kto ma rację w tym sporze?
Bo niedaleko mnie może dojść do podobnej tragedii, jeśli nikt nic nie zrobi... odpukać w niemalowane!